wtorek, 19 kwietnia 2016

DLA MAŁYCH USZU ... :)



Wraz z przyjściem wiosny, do naszej przedszkolnej biblioteki wpadły dwie nowe książeczki: "Historyjki dla małych uszu"  oraz "Opowiastki dla małych uszu"  Joanny Wachowiak.
Pora na ich czytanie okazała się idealna. Pełno w nich motyli, biedronek, pszczół, zajączków, ptaszków i innych wesołych wiosennych zwierzaczków  :)
Ale nie to w niej jest najważniejsze.











W skład książeczek wchodzi kilka opowiadań, pełnych miłości, przyjaźni i ciepła. Są one bardzo pogodne, wesołe, nieskomplikowane i przyjemne w odbiorze. Każde niesie jakiś morał, poucza. Nie ma w nich agresji. Czyta się je lekko i tak samo lekko się ich słucha. Obie książeczki w bardzo prosty sposób przekazują najmłodszym piękne wartości i pokazuje jak należy się zachowywać. Uczą cierpliwości, wiary w swoje możliwości, pracowitości, dzielenia się, pomagania sobie nawzajem, pogodnego nastawienia do świata itp. Całość wspaniale podkreślają  kolorowe ilustracje Anity Głowińskiej.

Dzięki "Historyjkom dla małych uszu" :



  •  W opowiadaniu "Spadająca gwiazda" poznaliśmy Motylka Cytrynka, który zamiast ćwiczyć piruety i spirale  na konkurs motylego tańca, czekał na spadającą gwiazdę. Ku jego zaskoczeniu przegrał zawody. Wygrał jego przyjaciel Modraszek, który wytrwale trenował. Jednak ciężka praca się opłaca :) Po tej bajeczce wykonaliśmy kolorowe motyle z rolek po papierze. Dzięki nim moje przedszkolaki prezentowały swoje motyle tańce do muzyki klasycznej. Bawiliśmy się świetnie.





  • Wysłuchaliśmy "Rad żaby", która nauczyła małego kotka dobrego zachowania. Dzięki swojemu odbiciu w tafli wody, mały kotek zrozumiał jak należy postępować. Jeśli my jesteśmy mili dla drugiej osoby, ta również nam się odwdzięczy. Po przeczytaniu tej historyjki dzieci wykonały żabki z zielonych kółek origami. Wszystkie żaby umieściliśmy w papierowym stawie. 


  • Dowiedzieliśmy się też kto ma "Najlepszy dom na świecie".  Mowa tu o żółwiu :) Dlatego też, przy użyciu plastikowych zakrętek zrobiliśmy kolorowe żółwiki. 



  • Słuchając opowiadania "Siła niedźwiedzia"  zrozumieliśmy na czym polega wspólna praca i wzajemna pomoc. Próbowaliśmy tej wiedzy w praktyce wiele razy. Dzieci zapamiętały tą lekcje i do dziś  pomagają sobie wzajemnie z czego jestem bardzo zadowolona ! :) Wykonaliśmy też wielką stonogę. Wspólnie rzecz jasna! Nasz robaczek był tak ogromny, że musieliśmy umieścić go w holu naszego przedszkola :)


  • Trening czyni mistrza! W zrozumieniu tego przysłowia pomogło nam opowiadanie "Orzeł czy kura", w którym pisklę orła bardzo chciało latać. Niestety sztuki latania trzeba (tak jak jazdy na rowerze) uczyć się etapami. To opowiadanie skłoniło nas do wykonania przestrzennych kurek w gniazdkach z papierowych pasków oraz ptaszków z plasteliny i piórek.



  • Złośliwe osy w bajce "Tajemnica trzmiela" pokazały jak nie należy się zachowywać. 

  • Myszki pokazały jak zachowują się "Przyjaciele". 

  • Koniki natomiast podpowiedziały nam, że należy wierzyć w własne możliwości. 


Dzięki "Opowiastkom dla małych uszu" :




  • Poznaliśmy żabkę, która pomogła nam uwierzyć w siebie i w to, że marzenia się spełniają. Wystarczy chcieć! Pragnieniem żabki był skok na księżyc. Niby niemożliwe - a jednak :) Po przeczytaniu tej bajeczki pouczyliśmy się troszkę na temat żab, ich rozwoju, wyglądu itp. Wykonaliśmy też pracę plastyczną "Malowanie łąki widelcem". Niemożliwe? A nam się udało!



  • Wiewiórka  z opowiadania "Szczęśliwy dzień" wytłumaczyła nam co to znaczy szczęście, i że dzielenie z innymi może być miłe dla innych i samego siebie. 


  • Czytając "Odkrycie królika", zrozumieliśmy że wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Nie ważne czy jest on ciasny. Najważniejsze że mieszkają w nim nasi najbliżsi, na których zawsze możemy liczyć. Po tej lekturze dzieciaczki wykonały całą rodzinkę króliczków oraz przepyszne marchewki (odbijając swoje dłonie w pomarańczowej farbie).




  • "Dwie biedronki z jednej łąki" pokazały nam, że każdy z nas jest inny i ma inny charakter. Jedni mogą być optymistami a inni pesymistami. W tym przypadku stworzyłam biedronkę do liczenia. Dzieci próbowały dodawania i odejmowania za pomocą biedronkowych kropek.


  • Wiemy też, że przyjaźń to największy skarb. To przypomniały nam małe biedne myszki Łatka i Szarka. 



  • "Latająca mysz" - pokazała nam, że warto walczyć, marzyć, ćwiczyć i nie rezygnować z marzeń. 

  • Ślimak i stonoga zwrócili nam uwagę na wyjątkowość  i oryginalność każdego z nas. Jedni są dobrzy zabawach ruchowych, a inni w rysowaniu. To opowiadanie skłoniło nas do rozmowy na ten temat. Dowiedzieliśmy się bardzo wiele o sobie i swoich kolegach z grupy przedszkolnej. Dzięki bajeczce rozwinęliśmy też swoją kreatywność. Narysowałam dzieciom ślimaki a ich zadaniem było stworzenie domków dla ślimaczka. Zabawa wyszła rewelacyjnie !



  • Po przeczytaniu "Pajęczej pułapki" stworzyliśmy piękne żółte i uśmiechnięte słoneczka. 



To jednak nie wszystko :) Wykonaliśmy też wiele innych prac plastycznych  i zabaw zainspirowanych w/w książeczkami :) Inspiracje trwają cały czas :) Co mnie zadziwia, ponieważ moje 3/4 l. bardzo lubią te bajeczki. Oglądają ilustracje, opowiadają sobie nawzajem owe historyjki, wdrażają je w życie i korzystają z wartości w nich zawartych.












Początkowo myślałam, że te książeczki są tylko i wyłącznie dla maluszków. Myliłam się. Nadają się dla dzieci w każdym wieku. Opowiadania Joanny Wachowiak to wspaniały początek do mądrych rozmów z dziećmi.  Idealnie nadają się też dla starszaków, które zaczynają swoją przygodę z czytaniem. Małe i duże uszka na pewno będą chciały słuchać tych opowiadań. :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz